Jak być spełnioną zawodowo?
Każdy z nas jako dziecko miał swój wymarzony zawód. Chłopcy często chcieli być strażakami lub policjantami, postrzegając te zawody jako zajęcia dla dzielnych i odważnych mężczyzn. Dziewczynki natomiast często marzyły o zawodach związanych z opieką – chciały być nauczycielkami lub opiekunkami w przedszkolu. Ilu z naszych znajomych zrealizowało te dziecięce plany zawodowe? Zapewne niewielu. Na palcach jednej ręki moglibyśmy policzyć osoby, które wykonują dziś swój dziecięcy zawód marzeń. Nasza droga zawodowa zazwyczaj układa się inaczej.
Każdy z nas wykonuje jakiś zawód, pracuje lub rezygnuje z pracy (powody mogą być naprawdę różne i nie oceniam ich). Większość z nas chce być w pracy postrzegana jako specjalista, co wymaga dodatkowych szkoleń oraz więcej czasu poświęconego obowiązkom zawodowym. Satysfakcjonujące jest wypracowanie swojej pozycji zawodowej, jednak za tym często idą pewne wyrzeczenia.
Od razu pojawia się pytanie – jak wyważyć stosunek pracy do rodziny, czasu wolnego oraz zainteresowań? Czy to pierwsza przeszkoda w byciu spełnioną i szczęśliwą kobietą? Na szczęście mamy różne możliwości pogodzenia pracy z życiem osobistym oraz wartościami, które wyznajemy. Mnie się to udaje, pracując czasem w niecodziennych godzinach. I nie mówię tu o pracy ponad siły – ten artykuł piszę w niedzielę, kiedy moje córki spędzają czas z przyjaciółmi, a psy śpią po spacerze. Podobno możliwość pracy w elastycznych godzinach często zachęca kobiety do zmiany pracy czy założenia własnej firmy.
Czym właściwie jest rozwój?
Bardzo często słyszymy, że rozwój jest tym, co pozwala nam iść do przodu, awansować i łączyć to, co pozornie niemożliwe. Trzeba się rozwijać – zawsze i wszędzie. Ale czym właściwie jest rozwój?
Według popularnej dziś sztucznej inteligencji rozwój to proces kierunkowych przemian, w których jednostka, organizacja lub społeczeństwo przechodzą od stanu mniej doskonałego do bardziej doskonałego. Obejmuje wzrost fizyczny, rozwój intelektualny, emocjonalny, społeczny i duchowy.
W Encyklopedii PWN znajdziemy nawet dwie definicje. Pierwsza mówi, że rozwój to wszelki długotrwały proces kierunkowych zmian, z etapami przemian (fazami rozwojowymi) wykazującymi wyraźne różnicowanie obiektu pod określonym względem. Druga natomiast podkreśla, że rozwój to przemiany prowadzące od stanów prostszych i mniej doskonałych do stanów bardziej złożonych i doskonalszych, ściśle związane z pojęciem postępu.
Jeżeli uznamy (ja tak zrobiłam!) mały krok za rozwój, to rozwijamy się codziennie! Zmiana nawyków na lepsze, nauczenie się nowej czynności, poznanie zasad – to wszystko nasze „małe rozwoje”. Ograniczenie cukru, odrobina ruchu czy udział w kursie, który odkładaliśmy miesiącami – doceniajmy siebie za takie sukcesy, bo to napędza do działania.
Jak czuć się dobrze we własnym ciele?
Szczerze? Nie jestem pewna, czy istnieje na to jakiś uniwersalny przepis, zwłaszcza gdy jesteśmy bombardowani zdjęciami „idealnych” kobiet i mężczyzn! Od razu zaznaczam – proszę mi nie zarzucać, że sama pracuję w miejscu, gdzie wykonujemy „sztuczne” metamorfozy. W naszej placówce stawiamy na naturalność i podkreślanie urody. Korekcja odstających uszu, usunięcie nadmiaru skóry powieki górnej czy delikatne wymodelowanie ust nie zmienia ludzi w sztuczny sposób. Czasem drobna zmiana wystarczy, by poczuć się dobrze.
Zabiegi, dzięki którym sama czuję się lepiej:
- Henna pudrowa – może brzmi mało managersko, ale w podkreślonych brwiach naprawdę czuję się świetnie.
- Toksyna botulinowa – jedna zmarszczka na czole przeszkadzała mi wyjątkowo. Bez niej czuję się zdecydowanie lepiej.
- Endermologia – cała seria zabiegów (10/10!) zmniejszyła cellulit, wymodelowała sylwetkę i zapewniła cudowny relaks.
Masaż podciśnieniowy Endermologia – ujędrnianie ciała, usuwanie cellulitu
Jak mieć i chronić swoją przestrzeń?
To temat rzeka. Dzisiejszy świat pędzi tak szybko, że łatwo się pogubić. Długo miałam problem, by w dniu pełnym obowiązków znaleźć chwilę dla siebie. Często wydaje nam się, że przestrzeń dla siebie musi być spektakularna i instagramowa. To nieprawda! Czasem wystarczy drobna czynność, jak spacer, mała rutyna czy ulubione miejsce w domu. Już takie drobne rzeczy mogą być naszą własną przestrzenią, w której się wyciszamy i doceniamy życie.
Jak być sobą?
Wiele osób myśli, że manager placówki medycznej musi być idealny. Tymczasem ja kocham kolorowe skarpetki, mokasyny, psy i podróże. W pracy zawsze stawiam na pierwszym miejscu człowieka – tak samo jak w życiu. Można być sobą nawet w takim środowisku!
Pamiętajcie, że nie jestem psychologiem – dzielę się po prostu moimi przemyśleniami. Jeśli was zaciekawią, skłonią do rozmowy, będę się cieszyć. Jeśli uznacie, że są nudne, będzie mi przykro. Każdemu jest przykro, gdy jego działania nie spotykają się z zainteresowaniem.
Dobrego tygodnia i… odrobiny koloru w skarpetkach! 🙂